Cukier jak narkotyk

Wyświechtanym frazesem w dzisiejszych czasach staje się hasło „czekolada jak narkotyk”. Na dziesiątą stronę przebadano skład czekolady i jej uzależniające działanie. Wiadomo, że uzależniające mogą być zawarte w czekoladzie stymulanty: kofeina i teobromina. Obecne w niej są liczne aminy biogenne, w tym tryptamina będąca prekursorem hormonu szczęścia – serotoniny. N-acyloetanolaminy zawarte w czekoladowej słodkości mogą oddziaływać z naszymi receptorami kannabinoidowymi, wywołujące efekty podobne do, wiadomo, kannabinoidów…

Tyle więc czekolada. Często jednak mamy poczucie, że „coś byśmy przekąsili” i nie zawsze tym czymś musi być akurat tabliczka mlecznej. Statystycznie (Bruinsma & Taren 1999), gdy myślimy o małej przekąsce, w połowie przypadków sięgamy po czekoladę. W jednym na dziewięć przypadków wyciągamy ręce po przekąski niesłodkie – czipsy, może pizzę, może paluszki. Ogólnie jednak po słodycze wszelkiego rodzaju (wliczając te dokładnie 49% czekolady, a także produkty nie uważane za słodycze, ale także zawierające odczuwalne ilości cukru, np. owoce) sięgamy w 80% przypadków napadu niewyjaśnionej żądzy na małe co nieco…

O ile więc łatwo wytłumaczyć ten pociąg do czekolady (mówię łatwo: mam na myśli to, że temat jest przebadany i literatury jest na pęczki), o tyle znacznie trudniej znaleźć wytłumaczenie dla słodyczy nie zawierających czekolady: ciastek, herbatników, lodów itd., itp. Czy aby na pewno trudniej jednak? Być może wyjaśnienie jest proste jak drut w kieszeni, a odpowiedź znajdzie każdy średnio inteligentny człowiek zaznajomiony z brzytwą Ockhama. Co wspólnego mają wszystkie te produkty? Oczywiście cukier.

Krzew koki (Erythroxylum coca) – rośliny, z której otrzymywana jest kokaina

Pojawia się więc pytanie: jak sprawdzić, czy cukier może być uzależniający? Tu zawsze z pomocą przychodzą szczury, które wykorzystuje się niemal zawsze w tego typu badaniach, jako że są to zwierzęta niezwykle integentne i obdarzone nie bywałą pamięcią, co zawsze jest dość poręczne, gdy chcemy sprawdzić, jakich wyborów będą dokonywać. A co możnaby użyć jako kontrolę? Czym szprycować biedne szczury, aby sprawdzić, czy wolą być na haju narkotykowym, czy na haju cukrowym? Weźmy pierwszą rzecz, która przychodzi nam do głowy – kokainę.

Tak właśnie zrobiła grupa badaczy francuskich, która wyniki swoich badań i indagacji na szczurach opublikowała kilka lat temu w piśmie PLoS ONE. W swoich badaniach naukowcy postawili szczury przed wyborem: sacharyna (sztuczny, niskokaloryczny słodzik, kilkaset razy słodszy od cukru) lub kokaina. Ponad 90% zwierzaków wybierało sacharynę.

Szczury podzielone były na trzy grupy, z których każdą postawiono przed wyborem dwóch dźwigni. W grupie pierwszej naciśnięcie jednej dźwigni było nagradzane dawką sacharyny, a naciśnięcie drugiej nie było nagradzane. W grupie drugiej naciśnięcie jednej dźwigni było nagradzane dawką kokainy, a drugiej – nie było nagradzane w ogóle. Wreszcie w grupie trzeciej dochodziło do decydującego starcia – w zależności od naciśniętej dźwigni szczury były nagradzane albo sacharyną albo kokainą.

Badacze przeprowadzili też szczegółowe próby kontrolne, aby sprawdzić, czy w ten sam sposób szczury reagują na normalny cukier. Okazało się jednak, że zwierzęta nie wykazują żadnych preferencji, gdy postawione przed wyborem słodzik (sacharyna) – cukier (sacharoza). W badaniach uwzględniono też różne dawki cukru, słodzika i narkotyku, różne kombinacje dźwigni, różne okresy potrzebne na naukę itd., itp. Całość jest dość wyczerpująca, więc polecam zajrzeć do publikacji.

Porównanie (na podstawie meta-analizy literatury) między efektem kokainy, sacharozy i sacharyny na poziom dopaminy w mózgu./za: Lenoir et al.; PLoS ONE 2(8): e698 ©2007

Najważniejsze wnioski były jednak takie: szczury wolały cukier od kokainy, i to takżę w przypadku zwierząt, które były wcześniej wystawione na działanie narkotyku, a nawet od niego uzależnione. Badacze w dyskusji zwracają też uwagę na pozorną sprzeczność między ich badaniami, a wcześniejszymi publikacjami prezentującymi wyniki badań uzależnienia od kokainy u małp. W tych wcześniejszych pracach wykazano bowiem, że małpy zawsze wolały zwiększające się dawki narkotyku, gdy do wyboru miały kokainę lub jedzenie. Autorzy pracy zwracają jednak uwagę, że jedzenie, które oferowano małpom zawierało bardzo mało lub w ogóle nie miało cukrów, co może tłumaczyć, dlaczego małpy wolały szprycować się koką.

Wreszcie, last but not least, dość niesamowita jest jedna z ostatnich obserwacji. Kokaina – jak widać na ilustracji obok – wielokrotnie zwiększa ilość kolejnego hormonu szczęścia, dopaminy, w mózgu, zwłaszcza w porównaniu z sacharozą i cukrem. Fakt, że mimo tego niesamowicie silnego pozytywnego bodźca szczury wciąż wybierały cukier może przewrócić naszą wiedzę na temat uzależnień do góry nogami. Albo przynajmniej rzucić trochę więcej nieco innego światła…

No i tyle historii o szczurach i słodzikach. Teraz należy tylko zacząć odliczać czas do momentu, kiedy ktoś wpadnie na pomysł, aby kampanie odwykowe oprzeć na podawaniu czekolady, dzieki czemu rzesze narkomanów zamienimy na rzesze cierpiące na ciężkie schorzenia układu krążenia…

Więcej informacji:
BRUINSMA, K., & TAREN, D. (1999). ChocolateFood or Drug? Journal of the American Dietetic Association, 99 (10), 1249-1256 DOI: 10.1016/S0002-8223(99)00307-7
Lenoir, M., Serre, F., Cantin, L., & Ahmed, S. (2007). Intense Sweetness Surpasses Cocaine Reward PLoS ONE, 2 (8) DOI: 10.1371/journal.pone.0000698
Artykuł pochodzi z nicprostszego.wordpress.com
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
One comment
  1. Stąd się właśnie bierze “ochota na coś słodkiego” (ang. cravings) – kiedy nie jest się głodnym, a jedynie ma się ochotę na “coś”. Typowe uzależnienie. Czytałem też, że również węglowodany uzależniają i jest badanie na szczurach pokazujące, że fast food (w raporcie opisane jako “junk food”) też uzależnia.

Comments are closed.

Related Posts