Czy efekt 3D może być szkodliwy?

Nintendo, promując swój najnowszy produkt Nintendo 3DS, ostrzega rodziców dzieci, które nie skończyły jeszcze 6 lat, że granie w trybie 3D na przenośnych konsolach, może mieć negatywny wpływ na zdrowie ich pociech. Producenci zachęcają więc do kupna najmłodszym – starszej wersji Nintendo DS, na której mogą cieszyć się tymi samymi grami, ale w wersji dwuwymiarowej. Czy to wskazanie powinno dotyczyć tylko dzieci?

Filmy i bajki 3D w kinach to już standard, co więcej ostatnio do pakietu telewizyjnego można dobrać nawet kanały w 3D, na rynku można znaleźć coraz więcej telewizorów 3d, a teraz jeszcze na święta trzeba będzie kupić dziecku konsole 3D. Jeśli jest tego tyle, to z pewnością ma na nas jakiś wpływ. Czy zastanawialiście się kiedyś nad ewentualnymi szkodami, jakie może nam przynieść oglądanie efektu 3D?

Marty Banks, profesor okulistyki na Uniwersytecie Berkley w Kalifornii twierdzi, że podczas, gdy pójście do kina na film 3D jest stosunkowo bezpieczne ze względu na odległość pomiędzy widzem a ekranem, to granie na konsolach 3d może być szkodliwe z racji małej odległości od wyświetlacza. Badacz uważa również, że nowe bardziej zaawansowane technologie filmów 3D nie są tak szkodliwe, jak te sprzed 10 lat.

Banks w swoich badaniach sprawdza wpływ efektu 3D na młodych widzów.  Wyniki jednego z badań pokazują, że oglądanie efektów 3D z bliska może spowodować zmęczenie oczu lub sprawić, że wizja staje się rozmyta. Niektórzy uczestnicy skarżyli się nawet na bóle głowy. O takim bólu głowy spowodowanym efektem 3D było ostatnio głośno po premierze filmu „Avatar”.

Sztuka technologii 3D polega na tym, że  lewe oko przekazuje do mózgu inny obraz niż prawe. Mózg  łączy te warstwy razem tworząc jeden obraz 3D. W najnowszych filmach 3D używa się specjalnych okularów z filtrem polaryzacyjnym, które zapewniają rożną percepcję obrazu w każdym oku. Natomiast w telewizorach 3D aktywna migawka okularów zasilanych baterią otwiera się i zamyka wiele razy na sekundę, co jest synchronizowane z obrazem wyświetlanym w TV, aby każde oko odbierało inny obraz –  tłumaczy profesor Michael Rosenberg z Uniwersytetu Medycznego w Feinberg.

Sama technologia nie jest niczym nowym, została opracowana w latach trzydziestych i cieszyła się popularnością w latach pięćdziesiątych i osiemdziesiątych. Dzisiaj jest znacznie bardziej wyrafinowana. Szybkość z jaka obrazy są wyświetlane i aktywność okularowych migawek sprawiają, że mózgi i oczy są wręcz bombardowane przepływem informacji.

Zdaniem Banksa, aby spojrzeć na trójwymiarowy obiekt w rzeczywistości, nasze oczy muszą wykonać dwie operacje. Po pierwsze, oczy muszą krawędzie danego przedmiotu obrócić lekko do wewnątrz lub na zewnątrz tak, że rzut obrazu jest zawsze w centrum obu  siatkówek. Po drugie, oczy muszą pomieścić i dopasować zmianę kształtu spostrzeganego przedmiotu skoncentrowanego na siatkówce. Bez odpowiedniej zbieżności, zobaczymy niedopasowany przedmiot i to dwukrotnie.

Banks uważa, że technologia 3D powoduje “konflikt krawędzi i dopasowania, ponieważ widzowie muszą skupić się na jednej odległości (gdzie światło jest emitowane z ekranu), ale krawędzie są w innej odległości (obiekt 3D wydaje się być w przestrzeni). Ta właśnie różnica odległości w 3D może być źródłem bólu głowy, zmęczenie oczu i innych dolegliwości.

W 3D, naturalne połączenie zbieżności i krawędzi jest zaburzone. W pewnym sensie więc efekt 3D jest podobny do choroby lokomocyjnej – mózg jest tak samo zdezorientowany różnicą informacji płynącej z oka i ucha. Jednak w 3D ten efekt może być nawet silniejszy, zdarzały się przypadki, kiedy ludzie w kinie doświadczali problemów ze wzrokiem, drgawek, lub nawet chwilowego oślepienia.

Banks uważa, że najbardziej na ryzyko niepożądanych efektów 3D narażone są dzieci i młodzież, ponieważ w wieku 50 i 60 lat oczy tracą zdolność do skupienia się na różnych dystansach. Stan zwany starczowzroczność jest naturalną częścią procesu starzenia się. Efekt 3D nie wywołuje więc u dojrzałych ludzi takiego szoku, bo oni są po prostu do takich rozbieżności przyzwyczajeni. Czy wszyscy są narażeni na takie negatywne efekty?

Marty Banks uważa, że większość ludzi nie będzie mieć żadnych trudności podczas oglądania 3D. Jednak przykre dolegliwości mogą spotkać ludzi, którzy mają tendencję do doświadczania bólów głowy np. migren. Zatem nie należy się bać nowych technologii, warto je wypróbowywać, a gdy podczas seansu pojawi się dyskomfort, to należy przerwać oglądanie, a już na pewno rozważyć inne niż prowadzenie pojazdu sposoby powrotu do domu.

ResearchBlogging.org

Więcej informacji:
Shibata T, Kim J, Hoffman DM, & Banks MS (2011). Visual discomfort with stereo displays: Effects of viewing distance and direction of vergence-accommodation conflict. Proceedings of SPIE, 7863 PMID: 21826254
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
Related Posts