Badanie przeprowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Rochester opublikowane w czasopiśmie “Clinical & Experimental Allergy” wykazało, że zapobiegawcze usuwanie z jadłospisu karmiących matek m.in. mleka krowiego zwiększa ryzyko późniejszych alergii u dziecka.
Alergie pokarmowe częściej występują u niemowląt i małych dzieci niż dorosłych. Należą do chorób, których występowanie wzrasta w ostatnich latach. Chociaż nie możemy całkowicie ich uniknąć, to przynajmniej częściowo możemy nad nimi zapanować. I wbrew powszechnej opinii nie jest to wcale profilaktyczne wykluczanie z diety alergenów! Tajną, i wydaje się – najprostszą do zastosowania – bronią może być… mleko kobiece. Dlaczego? Najprostszym i naturalnym rozwiązaniem na podniesienie odporności dziecka jest właśnie karmienie piersią. Mleko kobiece zawiera unikalne składniki chroniące przed zachorowaniem na wiele chorób infekcyjnych, metabolicznych, a nawet nowotworowych. Zmniejsza również ryzyko zachorowania na choroby alergiczne.
Ważne jest, aby w trakcie karmienia piersią mamy dbały o różnorodność i zbilansowanie swoich posiłków. Jednak bardzo często, mamy, kierując się dobrem dziecka, stosują diety eliminacyjne, czyli usuwają ze swojej diety różne produkty, w tym orzechy, owoce pestkowe i cytrusowe a najczęściej mleko krowie, uważając, że produkty te przyczynią się do zmian alergicznych u dziecka. Czy słusznie obawiają się krowiego mleka?
Mleko krowie, a zwłaszcza jedno z jego białek – beta-laktoalbumina, to pierwszy potencjalny alergen spożywany przez dziecko w dużych ilościach i to właśnie on najczęściej uczula niemowlęta i małe dzieci. Alergia na jego białka, zwłaszcza na beta-laktoalbuminę, jest też zwykle początkowym objawem atopii i późniejszego marszu alergicznego – stanu, w którym objawy alergii pokarmowej rozprzestrzeniają się na kolejne narządy (np. początkowa wysypka rozwija się w kierunku alergicznego nieżytu nosa).
Postanowił to sprawdzić zespół badawczy Kirsi Järvinen, przez 18 miesięcy obserwując 145 par mama-dziecko, z których część była w grupie ryzyka (u starszego rodzeństwa wystąpiła alergia). W trakcie trwania badania 59 matek nigdy nie stosowało diety eliminacyjnej. Wśród pozostałych 37 matek wyeliminowało z diety mleko krowie w ciągu pierwszych 3 miesięcy po porodzie, natomiast 49 matek wyeliminowało je pomiędzy 3 a 7 miesiącem życia dziecka. Żeby zbadać wpływ diety eliminacyjnej na późniejsze wystąpienie alergii badacze ocenili szereg parametrów, w tym poziom przeciwciał IgA i IgG specyficznych dla beta-laktoalbuminy i kazeiny w mleku i surowicy matek. Natomiast w surowicy dziecka zbadali poziom przeciwciał IgA, IgG1, IgG4 oraz IgE specyficznych dla beta-laktoalbuminy i kazeiny.
Jakie są wyniki?
Okazało się, że alergia na białka mleka krowiego rozwinęła się u 86% dzieci matek, które wyeliminowały mleko krowie w ciągu pierwszych 3 miesięcy po porodzie oraz u 85% dzieci, których mamy wyeliminowały je później, między 3 a 7 miesiącem. Co najciekawsze, podczas trwania badania żadne dziecko z grupy mam, która spożywała mleko, nie rozwinęło alergii na białka mleka krowiego! Nieprzypadkowość tych obserwacji potwierdziły testy diagnostyczne. Mamy stosujące dietę eliminacyjną miały w surowicy niższe poziomy przeciwciał IgG1 i IgA specyficznych dla beta-laktoalbuminy i kazeiny, IgG4 specyficznej dla kazeiny. W ich siarze i mleku dojrzałym natomiast występowały niższe poziomy wydzielniczej immunoglobuliny IgA, co było związane z wystąpieniem alergii u dziecka – w surowicy niemowląt również odnotowano jej niższe poziomy, jak również w przypadku przeciwciał IgG4.
Powyższe wyniki przemawiają za tym, że profilaktyczne stosowanie diety eliminacyjnej bezmlecznej może predysponować do rozwoju alergii na białka mleka krowiego. Jednak, badanie nie było wolne od ograniczeń – wiele z matek stosujących dietę eliminacyjną miała historię chorób atopowych (czyli np. astmy, atopowego zapalenia skóry, alergicznego nieżytu nosa, alergii i nietolerancji pokarmowych), więc sama choroba mamy a nie dieta eliminacyjna może być przyczyną zmniejszenia stężenia chroniących przed alergią białek IgA.
Nie ulega jednak wątpliwości, że nie należy polecać młodym mamom stosowania diety eliminacyjnej – nie tylko ze względu na potencjalne zwiększenie ryzyka wystąpienia alergii u dziecka, a również z powodu niedoborów żywieniowych, ich konsekwencji dla samopoczucia i zdrowia matki, co bardzo często przyczynia się do przedwczesnego zakończenia karmienia piersią.
(C) Zdjęcie Solveig Osk
Järvinen, K.M., Westfall, J.E., Seppo, M.S., James, A.K., Tsuang, A.J., Feustel, P.J., Sampson, H.A., Berin, C. (2014). Role of maternal elimination diets and human milk IgA in the development of cow’s milk allergy in the infants. ClinExp Allergy. 44(1):69-78.
Widać, że niestety propaganda mlekowa i siła koncernów mleczarskich, łącznie z naciskiem na manipulację badaniami, jest tak silna jak w medycynie…
https://pracownia4.wordpress.com/2011/04/26/dlaczego-mleko-jest-takie-zle/
ciekawe…