Psycholodzy udowadniają, że ludzie sądzą, że są bardziej uczciwi niż inni ale już tak samo inteligentni. Zjawisko to nazwano efektem Muhhamada Ali. Słynny bokser po wydaniu autobiografii zatytułowanej ”Najlepszy: Moja historia” zapytany przez dziennikarzy o to czy zaliczył wojskowe testy inteligencji, odpowiedział: ”Mówiłem, że jestem najlepszy a nie najmądrzejszy”. Jego wypowiedź przeszła do historii jako żart, ale ilustruje powszechne zjawisko psychologiczne – oceniamy siebie jako szczególnie szczerych bądź uczciwych, choć na innych wymiarach rozsądnie przyznajemy, że możemy nie różnić się od “przeciętnego respondenta”.
W jednym z badań przeprowadzonych na 156 studentach przez doktora Paula Van Lange z Uniwersytetu w Amsterdamie i profesora Constantine Sedikidesa z Uniwersytetu w Southampton, okazało się, że badani studenci oceniali siebie jako szczególnie uczciwszych niż inni i tak samo inteligentnych jak inni. Wykryta zależność była najsilniejsza wśród studentów, którzy uważali, że szczerość jest ważną cechą.
“Tego rodzaju błąd w spostrzeganiu własnej osoby, jest rezultatem doświadczeń płynących ze społecznych interakcji. Większe jest zapotrzebowanie w naszym otoczeniu na zachowania moralne niż na inteligentne”.Bardziej zaszkodzić nam może osoba niemoralna niż mało bystra. Najbardziej obawiamy się połączenia ponadprzeciętnej inteligencji z ponadprzeciętną niemoralnością. Nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze sprytnego złodzieja czy szczególnie pomysłowego terrorystę.” – mówią autorzy.
(C) Zdjęcie autorstwa cliff1066
Van Lange, P. A. M., Sedikides, C. (1998). Being more honest but not necessarily more intelligent than others: Generality and explanations for The Muhammad Ali effect. European Journal of Social Psychology, 28, 675-680.
No to wszystko się wyjaśniło. I bardzo dobrze bo niedługo zaczynam brać się ostro za budowanie czegoś w wordpressie i ta wiedza na pewno mi się przyda.
Translatory są be i w tego typu omówieniach nigdy ich nie używałem. Literówki, które zauważyłeś nie są efektem korzystania z translatorów a awarii kodowania wordpressa (uważajcie drogie dzieci jak update’ujecie baze danych aby zawsze robić bakapy!!!), która się nam przytrafiła około 1,5 roku temu. W wyniku awarii pozmieniało się kodowanie wszystkich polskich ogonków w bazie na ?*@#&@$ itp. Niestety kilka polskich literek miało wspólne znaczki *&^%*^% więc niestety niektóre pierwsze teksty z bazy (właśnie głównie z 2005 roku), poprawiałem ręcznie hurtem i niezależnie od kontekstu (CTRL+F, CTRL+H). Anyhow, dzięki, że to wyłapałeś – za chwilę skoryguję błędy. PS. Bardzo sensowny komentarz.
a ja wątpię żeby Michał napisał “mówić autorzy” lub “choć na innych wymiarach rozsądnie przyznajemy, że możemy nie różnią się od “przeciętnego respondenta”” chociaz moze to zwykla pomylka i faktycznie translatora nie bylo. Zreszta… to chyba zaden wstyd skracac sobie prace korzystajac z takich narzedzi. Choc przeciez jest tez Maria… nieomylna translatorka przyszłości!! – pzdr :)
Z artykułu mogę wywnioskować, że translatory eng-pol w 2005 roku były gorsze niż w kolejnych latach :)))))
Żeby nie było, że się jedynie czepiam bez żadnego konstruktywnego wkładu powiem (napiszę:), że z moich badań wynika, iż zmiana ocen drugiego człowieka na wymiarze moralności jest łatwiejsza niż zmiana ocen na wymiarze kompetencji. Choć z drugiej strony nie odkryłem nieodkrytego gdyż zdaje się już dawno temu prof. Wojciszke stwierdził/dowiódł (w dowolnej kolejności:), że sądy dotyczące moralności oparte są na trudno sprawdzalnych, często emocjonalnych przesłankach podczas gdy sądy na temat kompetencji (sprawności) wymagają przedstawienia sdających się zweryfikować faktów. Może dlatego z łatwością przychodzi nam mówienie/myślenie o sobie jako moralnych (nie musimy tego dowodzić) niż sprawnych (musielibyśmy podać nasze IQ … o zgrozo … oraz liczbę wygranych olimpiad w podstawówce :). Z drugiej jednak strony nawet jak wspomnimy jakieś niemoralne występki to i tak uważamy się za “nadmorlanych” (nawet seryjni mordercy uważają się za moralnych ludzi).
Wątpię, żeby Michał musiał korzystać z translatora. A wkład jak najbardziej konstruktywny i ciekawy ;)