Elektroniczny kameleon

Czy w przyszłości reklamy będą odzwierciedlały gesty ich odbiorców? Wyobraź sobie telewizor, który wyświetla animowaną postać poruszającą się w taki sam sposób, co przechodząca obok osoba. Po co reklamodawcy mieliby to robić? Z badań wynika, że taki telewizor szybciej by się sprzedał.

Z eksperymentów prowadzanych przez psychologów wynika, że tzw. ”efekt kameleona” czyli naśladowanie gestów czy postury ciała partnera prowadzi do m.in. nawiązania lepszego kontaktu między rozmówcami. Naukowcy z Uniwersytetu w Stanford sprawdzali czy badani nawiązują również lepsze relacje z rozmówcami wirtualnymi, jeśli ci naśladują tylko ich ruchy głową.

Dwaj uczeni, doktor Jeremy Bailenson oraz Nick Yee przeprowadzili eksperyment w otoczeniu wirtualnym. Jak to możliwe? Badany zakładał specjalne okulary i słuchawki i udzielał odpowiedzi za pomocą joysticka (zdjęcia mechanizmów dostępne w dokumencie pdf pod tym adresem). Zadaniem badanego była ocena jakości animacji oraz jakości argumentacji wypowiadanej przez animowaną postać wypowiadającą tekst przekonujący do pomysłu noszenia przez studentów identyfikatorów. Połowa badanych widziała postać, której ruchy głową (wychylenie do tyłu, przodu i na boki) w trakcie wysłuchiwania przekazu, były odwzorowywaniem ruchów wykonywanych przez badanego (z czterosekundowym opóźnieniem). Pozostali badani widzieli nagranie ruchów głowy poprzedniego uczestnika, więc nie było to odwzorowaniem ich własnych ruchów.

Jak się okazało, taki animowany avatar odwzorowujący ruchy badanego był oceniany jako skuteczniejszy mówca niż ten, który przechylał głowę w sposób nie skoordynowany z ruchami badanego. Zdecydowana większość badanych nie zdawała sobie sprawy z tego, że elektroniczna postać odwzorowuje ich ruchy, ale znacząco lepiej oceniali zarówno wrażenie jakie wywarła na nich wirtualna postać oraz, co ciekawe, bardziej zgadzali się z wypowiadanym tekstem, jeśli ta naśladowała ich ruchy głową.

Autorzy badania dowodzą, że mimikra naszych ruchów i gestów przez maszyny lub ich wirtualne odpowiedniki jest skuteczną techniką wpływu na nasze decyzje. W przyszłości możemy spodziewać się więc, że statyczne dotychczas automaty z napojami zastąpią poruszające się animowane postaci, reklamujące konkretny produkt.

Więcej informacji:
(C) Zdjęcie unsplash.com by Andy Kelly

Bailenson, J. N., Yee, N. (2005). Digital chameleons. Automatic assimilation of nonverbal gestures in immersive virtual environments. Psychological Science, 16 (10).

Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
9 comments
  1. Inteligentne telewizory budzące nas podobną do naszej twarzą o podobnym do naszego uśmiechem i tak samo gestykulujące, a dla spragniony avatar ulubionej aktorki bądź posłanki…
    To ja już wole prawdziwych ludzi popełniających od czasu do czasu błędy i takich z których gestykulacji mógłbym się ponabijać, a nie ciągle zastanawiać czy przypadkiem mnie nie małpują

  2. Jednak powracając do wpisu, ciekawie się to zapowiada. Wolałbym coś takiego niż agresywne dźwiękowe reklamy na (choćby) Piotrkowskiej w Łodzi. Raport Mniejszońci się przypomina.

  3. Nie ruszajcie rozmiaru czcionki, w dobrych przegladarkach mozna to zrobic poprzez odpowiednie powiekszenie.
    Pozdrowienia

  4. Dodalbym tylko jeszcze, by zrobic walidacje kodu strony bo w FireFoxie sie rozjezdza troche stopka z odnosnikami do artykulow.

  5. Jesli o mnie chodzi to kroj czcionki i kolory sa jak najbardziej OK, dobrze by bylo jednak zwiekszyc troche czcionke by lepiej sie czytalo.

  6. A moim zdaniem wręcz przeciwnie, tj. czcionka OK (moja ulubiona) i proponuję pozostanie przy jak najczystszej formie. Gratuluję pomysłu.

  7. Rozważcie zmianę czcionki na bardziej czytelną i może zmianę koloru na bardziej kontrastowy. Teraz czyta się niewygodnie, a myślę, że możliwość rozszyfrowania treści jest ważniejsza niż wyszukana forma.

Comments are closed.

Related Posts