Porządek rodzi porządek, bałagan kreatywność

To przy jakim pracujesz biurku – uporządkowanym czy zabałaganionym – może prowadzić nie tylko do tego jak szybko znajdziesz odpowiedni dokument. Jak pokazały badania Kathleen Vohn i jej współpracowników otoczenie, w którym pracujemy może wpływać na większą skłonność do pozytywnych zachowań takich jak większa szczodrość, czy zdrowe odżywianie się. Co więcej, może powodować, że będziemy bardziej kreatywni w myśleniu i bardziej otwarci na nowości.

W pierwszym z trzech badań opisanych na łamach Psychological Science, badani mieli wypełnić kilka kwestionariuszy w pokoju przypominającym biuro. Rozdzielona w sposób losowy połowa z badanych miała wypełnić je w biurze, które było czyste i uporządkowane, podczas gdy druga połowa badanych wypełniała kwestionariusze w identycznym, ale nieuporządkowanym pomieszczeniu. Po tym etapie badani mieli możliwość przekazania datku na cel charytatywny i mogli poczęstować się drobną przekąską (czekoladowym batonikiem, bądź jabłkiem). Wyniki tego eksperymentu pokazały, że przebywanie i pracowanie w czystym pokoju skłaniało osoby do postępowania zgodnie z tym, czego się od nich oczekiwało. W porównaniu do osób z zabałaganionego pomieszczenia, badani z czystego biura przekazywali częściej (82% vs 47%) i więcej własnych pieniędzy (M=$3.19 vs M=$1.29) na cele charytatywne oraz częściej wybierali zdrową przekąskę (jabłko), niż batonik czekoladowy (M=67% vs M=20%).

Jednakże, badacze przewidywali, że praca w zabałaganionym pokoju również może przynosić korzyści. Ich przypuszczenia znalazły potwierdzenie w drugim eksperymencie, w którym badani mieli za zadanie wymyślić nowe zastosowania piłeczek pingpongowych. Okazało się, że chociaż osoby z nieuporządkowanego pokoju podawały podobną liczbę nowych zastosowań, to ich pomysły były bardziej interesujące i kreatywne (w ocenie sędziów kompetentnych).

W trzecim eksperymencie badani mieli wybrać produkty, które miały pomóc lokalnym restauratorom w odświeżeniu ich menu. Jedna opcja była oznaczona inaczej w dwóch warunkach eksperymentalnych – w jednym była przedstawiona jako klasyczna, znana, a w drugim jako nowa, wcześniej nie wypróbowana. Okazało się, że badani z nieuporządkowanego pokoju częściej wybierali opcję oznaczoną jako nowa, natomiast badani z uporządkowanego pokoju woleli opcję z opisem “klasyczna”. Zgodnie z tłumaczeniami badaczy, wyniki te oznaczają, że nieuporządkowane otoczenie stymuluje do odejścia od konwencjonalności oraz większej akceptacji i otwartości na nowości. Autorzy podają również, że na uzyskane efekty nie miała wpływu lokalizacja pomieszczeń. W badaniach użyto 6 różnych lokalizacji i pokojów. Ten czynnik nie okazał się jednak ważny. Znaczenie miało tylko to czy pokój był uporządkowany, czy panował w nim bałagan.

Podsumowując, zarówno bałagan jak i trzymanie porządku mają swoje zalety. Jak podaje Kathleen Vohs, nieuporządkowane otoczenie zdaje się inspirować do zerwania z tradycją, co może się przełożyć na nowe, świeże spojrzenie i bardziej kreatywne pomysły. Z kolei, uporządkowane otoczenie zachęca do trzymania się konwencji i zachowań, które są nam znane i bezpieczne.

Więcej informacji:
(C) Zdjęcie unsplash.com
Vohs, K. D., Redden, J. P., & Rahinel, R. (2013). Physical order produces healthy choices, generosity, conventionality, whereas disorder produces creativity. Psychological Science, 24, 1714-1721.
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
3 comments
  1. Artykuł przykuwa uwagę już na samym początku dzięki ciekawie ułożonemu zdaniu zawartym w tytule. Sam artykuł w moim mniemaniu, napisany jest bardzo zrozumiałym dla przeciętnego człowieka językiem – mam tu na myśli osobę, która nie obcuje na co dzień z psychologią i z jej całą, jakże specyficzną terminologią. Czy możliwe jest, aby ludzie, codziennie obserwujący (w tym przypadku) swój bałagan na biurku, odznaczali się znacznie mniejszą skłonnością do pozytywnych zachowań względem drugiego człowieka, a nawet przywiązywaniem mniejszej uwagi temu co na co dzień jedzą ?
    Dzięki poprawnej polszczyźnie i płynnej narracji jaką zastosował autor, przeczytanie artykułu przebiega bez najmniejszych problemów i zbędnego wysiłku. Przy głębszej analizie, oczywistym staje się to, iż przytoczone badania i eksperymenty nie są precyzyjnie opisane. Nie wiemy nawet, kim tak naprawdę były osoby badane, nie znamy ich narodowości, statusu społecznego, wieku, ani chociażby cech osobowości.W oryginalnym artykule znaleźć można informację, że według wiedzy autorów, żadne z badań przeprowadzonych nie pokazują pozytywnych skutków bałaganu. Warte podkreślenia jest także to, że autorzy badania opracowali jeden z trzech eksperymentów, w celu ukazania zalet, jaką w tym przypadku była kreatywność.
    Wnioski zawarte przez autorkę na końcu artykułu są dobre, jednakże przydałby się jakiś przyciągający cytat lub myśl filozoficzna, która skłoniłaby czytelnika do refleksji.

  2. Po przeczytaniu opracowania artykułu, stwierdzam, że jest ono napisane w bardzo przystępny sposób. Zapewne trafia do wielu odbiorców, jest zwięzły, skupia uwagę czytelnika, choć z drugiej strony, wydaje mi się, że brakuje mu większej ilości informacji o samych badaniach. W oryginalnym artykule wspomniane jest, że według wiedzy autorów, żadne z dotychczasowych badań nie pokazywały pozytywnych skutków bałaganu, natomiast autorzy badania zaprojektowali jeden z trzech eksperymentów, głównie w celu wykazania pozytywów, w tym przypadku kreatywności. Odniosłam też wrażenie pewnego niedosytu informacji o grupie badanych: ilu ich było, orientacyjnie w jakim wieku, z jakiej grupy społecznej. Po przeczytaniu oryginalnego artykułu, byłam zawiedziona, że w badaniach wzięło udział stosunkowo mało uczestników (eksperyment 1- 34, eksperyment 2- 48, eksperyment 3- 188). Myślę, że warto byłoby też, dodać informację, że badania były przeprowadzane na Holendrach i Amerykanach. Osobiście uważam, że kontekst kulturowy ma bardzo duże znaczenie w wielu badaniach. Szkoda też, że w badaniu nie zostały podane wyniki liczbowe dwóch pozostałych eksperymentów. Rozumiem, że stworzona na cele badania miara kreatywności (1- nie kreatywne, 3- bardzo kreatywne), może być mało przekonująca, ale jednak wypadałoby podać wyniki z krótkim objaśnieniem. Jeśli chodzi o trzecie najliczniejsze badanie, wyniki są bardzo klarowne i konsekwentne i szkoda, że nie znalazły się w tym streszczeniu. Wnioski zawierają główną myśl z oryginalnego artykułu. Można by jeszcze dodać fragment, odnośnie cytatu Einsteina “Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?”. Myślę, że sentyment autorów do tego cytatu, wskazuje również na pozytywne nastawienie do bałaganu. Użycie tego fragmentu w opracuwaniu artykułu, dałoby lepsze odwzorowanie oryginalnej myśli. W ostanim zdaniu źródłowego artykułu, jego autorzy (Kathleen D. Vohs, Joseph P. Redden, Ryan Rahinel), sugerują, że sami możemy kontrolować nasze nastawienie i potencjał, poprzez wygląd, na przykład naszego stanowiska pracy. Ten optymistyczny akcent, zwiększający nasze poczucie kontroli nad sobą, byłby dobrym zakończeniem tego artykułu.

  3. Dość intuicyjne wnioski…
    Tylko jak wytłumaczyć że ta poukładana. posprzątana, sterylna Unia – z takim perwersyjnym zacięciem dąży do, “nowości”, “otwartości” itp.

    Pomysł z wynalezieniem nowych zastosowań dla piłeczek pingpongowych – może i łatwy w ocenia ale… za to test w stylu quest room np. “doszło do zranienia udziel pomocy wykorzystując cokolwiek co możesz znaleźć” byłby prawdziwą miarą wyższości zabałaganionych pomieszczeń nad poukładanymi.

    A swoją droga ja zatwardziały konserwatysta powinienem pielęgnować ład na biurku i w pomieszczeniu pracy… a jest tam bajzel pod niebiosa. Czyżby w naszych chorych czasach konserwatyzm był ideą rewolucyjną a lewicowość “zim­na i twar­da, sucha i plugawa” ? ;-)

Comments are closed.

Related Posts