Sam na sam ze swoimi myślami? Nigdy!

Większość ludzi nie czuje się komfortowo w swojej własnej głowie – wynika z badań opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie Science. Do czego może się posunąć człowiek, aby nie myśleć? Uczestnicy badań przeprowadzonych przez Timothy’ego Wilsona z University of Virginia i jego współpracowników z Harvard University zdecydowanie bardziej woleli robić cokolwiek, choćby słuchać muzyki czy bawić się smatfonem, byle tylko nie pozostawać w bezczynności, oddając się po prostu myśleniu czy marzeniom. Co ciekawe niektórzy woleli otrzymać łagodne porażenie prądem niż być sam na sam ze swoimi myślami!

Badacze przeprowadzili łącznie 11 badań. W eksperymentach udział wzięli ochotnicy w wielu 18-77 lat. Zostawali sami ze swoimi myślami na niedługi czas – od 6 do 15 minut, w pokoju bez telefonu komórkowego, gazet ani innych rzeczy, na których mogliby skupić uwagę. Potem zostali proszeni o oszacowanie, jak dużą przyjemność sprawiło im to doświadczenie. Wyniki pokazują, że niezależnie od wieku badani nie mogli skoncentrować się na doświadczeniu ani czerpać z niego przyjemności. Takie same efekty pojawiły się, kiedy badani spędzali czas z myślami w swoich domach. Co ciekawe, jedna trzecia uczestników „oszukiwała”, angażując się w słuchanie muzyki, używanie smartfona albo sprzątanie zamiast myślenia. Jak daleko ludzie mogą się posunąć, aby nie myśleć? W kolejnych badaniach wykazano, że wielu uczestników wolało zaaplikować sobie małą dawkę szoku elektrycznego, aby przerwać 15-minutową sesję myślenia! Zdecydowało się na to aż 67 proc. mężczyzn i 25 proc. kobiet. Według badaczy różnica między płciami wynika z większej tendencji panów do poszukiwania doznań.

Umysł jest zaprojektowany do współpracy ze światem. Bez treningu technik medytacji większość ludzi wolała angażować się w działania zewnętrzne-podsumowują badacze.

Naukowcy zaznaczają, że ludzie nie są świadomi tego problemu. Większość osób, którym zaprezentowano wyniki badań, była zaskoczona. Wilson twierdzi, że wyników nie można tłumaczyć rozwojem i wszechobecnością najnowszych technologii. Być może kluczowe jest pragnienie działania i awersja do bezczynności.

Więcej informacji:
Wilson, T. D., Reinhard, D., Westgate, E. C., Gilbert, D. T., Ellerbeck, N., Hahn, C., Brown, C. L., & Shaked, A. (2014). Just think: The challenges of the disengaged mind. Science, 345, 75-77.
(C) Zdjęcie Luke Palmer z unsplash.com
PEŁNY TEKST ARTYKUŁU
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
4 comments
  1. Czy kiedykolwiek bałeś się swoich myśli? Czy potrafisz zatrzymać się na kilka minut, aby pobyć sam na sam ze swoimi myślami? Artykuł Małgorzaty Osowieckiej “Sam na sam ze swoimi myślami” opisuje przebieg ciekawego badanie Timothy’ego Wilsona dotyczące naszego obcowania ze swoimi myślami. Autorka w sposób jasny i klarowny omawia przebieg badania, którego celem było pokazanie, jak ludzie zachowują się gdy zostają “zamknięci” ze swoimi myślami. Znany jest nam wiek tych osób 18-77. Rozbieżność lat świadczy, że badanie opisuje zachowania szerszego grona ludzi. Autorka przybliża nam również dokładny plan. Mowa tu o sytuacji, kiedy badani zostali zamknięci na czas 6-15 minut w pomieszczeniu bez rzeczy, które współczesnym ludziom towarzyszą prawie cały czas takich, jak np. smartfon. Wyniki tego badania są zaskakujące. Badani po usłyszeniu pytania, jak się czuli, stwierdzili, że nie mogli skoncentrować swojej uwagi na niczym, czy się zrelaksować. Bardzo podoba mi się, że wyniki badań zostały podane w procentach, oraz, że przytoczono efekty kolejnych badań, kiedy uczestnicy mogli dobrowolnie zadać sobie mały ból, aby przerwać badanie. Po dwóch ciekawych przykładach, oraz wiedzy, że badań przeprowadzono, aż 11 zabrakło mi streszczenia pozostałych. Może autorka zrobiła to celowo, aby zachęcić nas do samodzielnego opracowania całego badania. Badany problem jest sam w sobie ciekawy, bo po przeczytaniu takiego opracowania większość z nas zastanawia się, jak by się zachowała, gdyby to ją badano. Myślę, że to krótkie streszczenie wprawia nas w taki stan, że chcemy się dowiedzieć jeszcze więcej na ten temat. Kolejnym elementem, który sprawiłby, że opracowanie byłoby ciekawsze jest umieszczenie wniosków jakie płyną z tego badania, a nie tylko zdania, jakie mają naukowcy, czego w tej pracy niestety mi zabrakło. Reasumując, cały tekst oceniam pozytywnie. Został on napisany prostym językiem, zrozumiałym dla każdego. Przedstawione zostały najważniejsze założenia tego badania oraz opis, jak zostało przeprowadzone. Myślę, że zawarte informację są najważniejsze i nawet osoba niezainteresowana tym badaniem może z niego coś wynieść, a osoba, która chciałaby znać więcej szczegółów po tak ciekawym wprowadzeniu sięgnie po dokładne opracowanie.

  2. Artykuł “Sam na sam ze swoimi myślami? Nigdy!” jest prosty i ciekawy. Analizuje nieodłączny aspekt naszego życia – myślenie, którego jak się okazuje nie lubimy, a wręcz boimy. Całe streszczenie przeprowadzonego badnia wydaje się być napisane klarowanie oraz zrozumiale dla każdego czytelnika. Autorka omawia eksperyment w sposób bardzo szczegółowy, a jednocześnie podkreśla najważniejsze wyniki i cele badania. Dobrze, że przedstawia wyniki procentowe oraz wiek badanych, który jest bardzo zróżnicowany. Czytelnik w ten sposób dowiaduje się jak do kwesti myślenia podchodzą ludzie w różnym wieku. Poznajemy, że pozostanie z myślami – jak to autorka określiła w tytule “sam na sam” dla większości z nas jest niesłychanie ciężkie i męczące. Badanie pokazało, że nie możemy wytrzymać ze swoimi myślami dłużej niż kilka minut. Nie radzimy sobie kiedy zostajemy odizolwani od codziennych czynności oraz urządzeń, które zajmują naszą głowę i tym samym, nie musimy myśleć. Szukamy także wiele innych rozwiązań, aby uniknąć myślenia. Oglądamy telewizję, czytamy i na przykład słuchamy muzyki. Zaskakujące dla odbiorców artykułu jest to, co jesteśmy w stanie zrobić, aby uniknąć myślenia. Ludzie skłonni są do zastosowania drastycznych i nieprzyjemnych metod wobec siebie. Potrafią przyjąć ból wywołany porażeniem prądu elektrycznego. Niekórzy byli nawet zdecydowani do zniesienia cierpienia wielokrotnie! Autorka zapomniała wspomnieć według mnie o dość ważnej rzeczy, a mianowicie o tym co deklrowali badani przed rozpoczęciem eksperymentu. Wszyscy, którzy podczas badnia wyrazili chęć porażenia prądem tuż przed początkiem zadania oznajmili, iż są w stanie zapłacić w zamian za uniknięcie bólu. Autorka zapomina rówież wpsomnieć o tym, iż twórcy badania starli się znaleźć przyczynę opisanego problemu. Badacze szukali czynników, które wpływają na naszą niechęć do myślenia. Jedną z tych rzeczy mogłoby być częste skierowanie naszych myśli w stronę negatywną. Okazuje się jednak, że nie ma to wpływu na naszą niechęć do “główkowania”. Drugim powodem był brak zaplanowania tematów na dalsze roważanie. Lecz jak się okazuje obie przyczyny nie oddziałowują na badanie. Moim zdaniem streszczenie jest bardzo dobre oraz zachęcające do przeczytnia. Osobiście dodałbym pare krótkich informcji, które zawarłam w swojej recenzji, aby uatrakcyjnić artykuł.

  3. Tytuł artykułu zachęca odbiorcę do przeczytania go. Tezy sformułowane na początku streszczenia zachęcają czytelnika do przeczytania całości oraz odnalezienia odpowiedzi, na zadane w nim pytania. Autorka stara się przybliżyć odbiorcom, badania Timothy’ego Wilsona, które dotyczyły tego, dlaczego ludzie nie lubią zostawać z myślami sam na sam oraz co są w stanie zrobić by tego uniknąć. Streszczenie przedstawiony przez autorkę jest ciekawe i przejrzyste, zawiera wiele ciekawych i szokujących informacji dotyczących ludzkiego zachowania, które ukazuję się wtedy kiedy jest zmuszony “po prostu myśleć”. Streszczenie zostało napisane prostym językiem, zrozumiałym dla zwykłego czytelnika, który niekoniecznie musi być zaznajomiony z “psychologicznym żargonem”. Autorka podała dokładną ilość badań, przeprowadzonych przez naukowców, ale mogła by wspomnieć na początku, że w poniższym streszczeniu powoła się na dwa z nich. Moim zdaniem badania, na które powołała się autorka były najciekawsze ze wszystkich opisanych w tekście źródłowym. Informacje o tym, jak te badania przebiegały są bardzo szczegółowo opisane i zrozumiałe, autorka podała dokładne liczby znajdujące się w artykule źródłowym. Moim zadaniem, warto było również pokazać porównania wyników uzyskanych w różnych środowiskach. Zabrakło mi w tym streszczeniu również podania większej ilości informacji o tym co ludzie byli by wstanie zrobić (na przykład warto było wspomnieć o tym, jak wiele pieniędzy byli wstanie dać, niektórzy z badanych, aby doświadczyć bądź nie doświadczyć danego bodźca), byle tylko nie oddawać się zwykłemu myśleniu. W streszczeniu zabrakło mi również podania większej ilości wniosków wynikających z tego badania. Streszczenie głównie opisuje sam przebieg badania, a nie skupia się, na jego wynikach oraz wnioskach z nich płynących. Podsumowując: mimo drobnych braków, streszczenie wydaje się być interesujące oraz ukazuje dość ważne informację, które mogłyby zainteresować oraz zaszokować odbiorcę na tyle aby ten, zajrzał do artykułu źródłowego i sam odnalazł więcej informacji, bądź zainteresował się tematem jeszcze szerzej i poszukał podobnych (do badań Timothy’ego Wilsona) eksperymentów poruszających to zagadnienie.

  4. “W kolejnych badaniach wykazano, że wielu uczestników wolało zaaplikować
    sobie małą dawkę szoku elektrycznego, aby przerwać 15-minutową sesję
    myślenia!” i już wiemy skąd taka armia zwolenników “starego układu”…

    A tak na serio – co to znaczy “sesja myślenia” – jeśli ktoś ma OKREŚLONY TEMAT myślenia to czy wtedy jest “sam na sam ze swoimi myślami”? czy może wręcz przeciwnie, bo na moje oko czym innym jest siedzenie i nudzenie się bo kazali mysleć a nie wiem o czym, a czym innym jest np. myślowy eksperyment prowadzący do odkrycia unifikacji teorii względności z mechanika kwantową…

    Moim zdaniem po prostu wystawiono ludzi na nudę, a jak się wynudzili i zaczęli robić głupstwa, to wysnuto z tego wnioski, które tak naprawdę niczego nie opisuja, poza faktem że ludzie nie lubią sie nudzić.

Comments are closed.

Related Posts