Google przewiduje epidemię grypy

(C) www.flickr.com by Hallicious
(C) www.flickr.com by Hallicious

Czasami gdy zaczynamy odczuwać ból gardła a z nosa cieknie nam katar zamiast do specjalisty kierujemy swoje kroki do doktora Google. Internauci poszukują w ten sposób np. do jakiej choroby przyporządkować dolegliwości czy też w jakich dawkach należy stosować wykupione leki. Uzyskawszy odpowiedź usatysfakcjonowani wyłączają przeglądarkę, ale poszukiwane w ten sposób treści stały się podstawą do stworzenia bardzo użytecznego narzędzia.

Google, często krytykowane za swoją politykę prywatności, tym razem wykorzystało dane internautów w szczytnym celu; udostępniając narzędzie wykorzystujące dane z wyszukiwań symptomów chorobowych. Google Flu Trends służy do wykrywania epicentrów zachorowań na grypę na podstawie liczby wyszukiwań symptomów wpisywanych w okno wyszukiwarki. Na podstawie tak zebranych danych można przewidywać gdzie na Świecie będzie miało miejsce kolejne ognisko zachorowań.

journal.pone.0018687.g001
Wykres przedstawia porównanie wyników Google Flu Trends z danymi dostarczonymi przez CDC dla regionu USA
Wyszukując potencjalnych chorujących na grypę, Google Flu Trends opiera się na definicji objawów grypy (gorączka powyżej 37,8 stopnia Celsjusza, kaszel i obolałe gardło) i chorób grypopodobnych zatwierdzonej przez CDC (Centers for Disease Control and Prevention), czyli Amerykańskie Centra Kontroli Chorób. CDC składa się z sieci lekarzy, którzy dostarczają informacji o liczbie pacjentów, których objawy pasują do definicji danej choroby. Podjednostka CDC, CDC Virus Surveillance (dozór wirusowy) posiada 140 laboratoriów na terenie USA, w których prowadzone są testy na obecność wirusa grypy.

Wyniki przedstawione przez Google Flu Trends porównywane były z danymi przedstawionymi przez CDC Virus Surveillance. W badaniach prowadzonych przez zespół Justina Ortiza z University of Washington udało się udowodnić istnienie wysokiej korelacji miedzy danymi zapewnionymi przez Google Flu Trends a CDC Virus Surveillance (wynosiła ona 0,79). Okazuje się również, że oba rodzaje danych (zarówno te dostarczone przez Google jak i CDC) silnie korelują ze sprzedażą leków antywirusowych w danym regionie (przepisywanych przez lekarza). Jednocześnie Google Flu Trends posiada bardzo istotną przewagę nad danymi CDC: czas dostarczenia informacji. CDC jest w stanie zaalarmować odbiorców o wzroście zachorowań dopiero 1-2 tygodnie po takim fakcie, zaś Google Flu Trends wyprzedza CDC nawet o 10 dni – taki okres w przypadku wybuchu epidemii może okazać się szczególnie kluczowy. Dane Google Flu Trends można obserwować pod adresem: http://www.google.org/flutrends/

Więcej informacji:
Pervaiz F, Pervaiz M, Abdur Rehman N, Saif U. (2012) FluBreaks: Early Epidemic Detection from Google Flu Trends
J Med Internet Res 2012;14(5):e125Patwardhan A, Bilkovski R (2012) Comparison: Flu Prescription Sales Data from a Retail Pharmacy in the US with Google Flu Trends and US ILINet (CDC)
Data as Flu Activity Indicator. PLoS ONE 7(8): e43611. doi:10.1371/journal.pone.0043611
Ortiz JR, Zhou H, Shay DK, Neuzil KM, Fowlkes AL, et al. (2011) Monitoring Influenza Activity in the United States: A Comparison of Traditional
Surveillance Systems with Google Flu Trends. PLoS ONE 6(4): e18687. doi:10.1371/journal.pone.0018687
Kang M, Zhong H, He J, Rutherford S, Yang F (2013) Using Google Trends for Influenza Surveillance in South China. PLoS ONE 8(1): e55205. doi:10.1371/journal.pone.0055205
[button size=small style=square color=gray align=none url=http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0018687]PEŁNY TEKST ARTYKUŁU[/button]
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
Related Posts